Bez wstydu

Reżyseria: Filip Marczewski

 „Bez wstydu”  to pełnometrażowy debiut Filipa Marczewskiego, który można by uznać za rozwinięcie jego etiudy pt. „Melodramat” sprzed siedmiu lat. W niej bowiem reżyser poruszył  kontrowersyjny temat –  erotycznej fascynacji między rodzeństwem. Tu także fabuła osnuta jest wokół brata i siostry, których łączy dość specyficzna, wykraczająca poza przyjęte przez społeczeństwo  normy,  relacja. Ten film jest jednak  bardziej smutny, niż kontrowersyjny. Mówi mianowicie nie tylko o kazirodztwie, ale także o ludziach uwikłanych w różnego rodzaju konwenanse, niemogących być sobą, poszukujących.

W pierwszej scenie poznajemy najpierw jego – Tadzika (Mateusz Kościukiewicz). To młody chłopak, dopiero po maturze, który wraca do domu do swojej siostry. Ona  to Anka (Agnieszka Grochowska), starsza od niego, układająca sobie życie, walcząca z codziennością. Nie wydaje się być zadowolona z jego powrotu, unika go, nie zwraca uwagi na prezent. Wychodzi ze swoim chłopakiem, zostawiając brata samego. Te początkowe obrazy nie przynoszą widzowi skojarzeń z miłością wykraczającą poza relację siostrzeńsko – braterską. Może, gdyby nie reklama filmu, nie doszukiwalibyśmy się w tych pierwszych scenach niczego głębszego. Jednak wraz z rozwojem akcji, rozumiemy coraz więcej, choć nadal nie jest to dopowiedziane do końca.

Nie wiemy bowiem, jak wyglądał ten związek  kiedyś – zanim Anka wysłała brata do ciotki, bo „tak było lepiej”. Możemy się tylko domyślać, że właśnie z powodu tej „zakazanej miłości” Tadzik musiał się wyprowadzić. Niedopowiedziane jest także to, co łączy ich teraz. Nawet jedyna w tym filmie scena łóżkowa nie przynosi odpowiedzi. Na pewno pokazuje wykroczenie poza zwykle relacje miedzy rodzeństwem, ale trudno stwierdzić, do czego tak naprawdę miedzy nimi dochodzi – czy to miłość, litość, ucieczka?

„Bez wstydu” jednak to film przede o ludziach nieszczęśliwych, zagubionych i poszukujących samych siebie. Każdy bohater gra jakąś rolę w życiu i wykonuje kroki, których wymaga od niego społeczeństwo, w jakim się obraca. Tadeusz, który chciałby wreszcie żyć, jak sam mówi –  bez wstydu, kochając swoją siostrę w taki sposób, na jaki nie pozwalają mu normy przyjęte przez jego świat. Miota się więc spragniony uwagi Anki, łasi, pragnie akceptacji z jej strony. Ona natomiast walczy z szarą rzeczywistością, rachunkami za prąd, marzeniami o pięknej sukience. Wchodzi w chorą relację z żonatym mężczyzną, który pnie się po szczeblach kariery politycznej, trzymając mocno z narodowościowcami oraz pijąc z burmistrzem i pozwalając mu obmacywać Ankę.  Jest jeszcze także Irmina – młoda Romka, która zakochuje się w Tadeuszu i jest gotowa zrobić dla niego wszystko. Zagubiona i nieszczęśliwa nie może wyjść poza zamknięty świat swojej społeczności, przekroczyć jej ram i spełnić się w tym, o czym marzy.

„Bez wstydu” jest również filmem o Polsce – nie tej pięknej, nowoczesnej prosto z Warszawy. Nie ma tu mieszkań umeblowanych w Ikei, ale stare kamienice gdzieś w małym miasteczku. Tolerancja jest tu słowem zupełnie obcym, podobnie jak obcy są Żydzi czy Romowie.  Właściwe w tej rzeczywistości jest więc pobicie tego, który nam się nie podoba, obrzucenie podpalonymi puszkami uczestników cygańskiego wesela czy bezkarne molestowanie kobiet.

Film ten na pewno nie jest doskonały – można było mocniej poprowadzić kontrowersyjny temat kazirodczego związku, ukazać go bardziej niejednoznacznym. Brakuje także namiętności pomiędzy rodzeństwem, jej ognia. Warto jednak zaznaczyć, że mimo wszystko jest to obraz, który łamie w polskim kinie kolejne tabu, budzi zainteresowanie tematem, o którym tak naprawdę niewiele osób cokolwiek wie  i porusza widza. Wychodząc z kina, nie przestajemy myśleć o bohaterach, ich relacji, uwikłaniach i na tym właśnie polega magia dobrego filmu.

Anna Godzińska

Rok produkcji: 2012

Kraj produkcji: Polska

Dystrybutor: Kino Świat

Występują: Mateusz Kościukiewicz, Agnieszka Grochowska, Anna Próchniak, Maciej Marczewski

About the author
Anna Godzińska
Ukończyła studia doktoranckie na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego, autorka tekstów o miłości poza fikcją w magazynie Papermint oraz o literaturze w Magazynie Feministycznym Zadra. Fanka kobiet - artystek wszelakich, a przede wszystkim molica książkowa;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *