Beka z lewaków – recenzja komiksu „Historia pewnego hipisa”

Krótki, czarno-biały komiks Simona Petersena to lektura na raz. Historia ma potencjał, nawet możliwą głębię i tym smutniejsze, że posłużyła rysownikowi jedynie jako tło do żartów.Mój kolega był wielkim fanem filmów, szczególną estymą zaś darzył filmy oparte na faktach autentycznych. Ten sam kolega kiedyś poprosił stróżów prawa o wyrozumiałość, tłumacząc, że „koledze urodził się chłopak… i to syn”.

Img

Grunt to trafić w swoim życiu na właściwych ludzi. Na takich trafił/nie trafił – zależnie od interpretacji – Simon Petersen, duński komiksiarz. Nie wiem czy to, że komiks oparty jest na prawdziwych wydarzeniach ma dla mnie jakiekolwiek znaczenie. Zdrowy rozsądek każe nie kierować się emocjami i oceniać komiks jako komiks. Z drugiej strony, z tyłu głowy jest ta świadomość, że w pewien sposób oceniamy czyjeś życie.

Świadomość ta zostaje w tym wypadku szybko wyciszona, kiedy okazuje się, że nie mamy do czynienia z emocjonalnym ekshibicjonizmem. Do samego przekazania historii nie można mieć zastrzeżeń. Rysownik fajnie operuje kadrami, ani na moment nie wypadając z rytmu. Dużo tu mimiki, gestykulacji, jako że komiks niosą przede wszystkim dialogi – „udane” i naturalne. W czym zatem problem? Ano w samej historii, która musiała być interesująca gdy się w niej uczestniczyło, ale podana na papierze niekoniecznie wciąga.

Nie każdy może zostać członkiem komuny, na pewno uczestnictwo w tych bezproduktywnych zebraniach i sesjach to coś, czego można autorowi zazdrościć. Petersen dołączył do hipisów pchany chęcią przygody i rewolucji, a zastał te same problemy społeczne co w mieście. Przy lekturze towarzyszyło mi uczucie, że to taka typowa beka z „lewaków”, którzy nie radzą sobie z własnym życiem, a pragną zmieniać świat. Do tego dochodzą wszystkie możliwe stereotypy o hipisach, łącznie z tym, że nie noszą majtek (vide scena w namiocie pięknej dziewczyny). Mamy tu więc do czynienia z powtórką z „Folwarku zwierzęcego”, ale krótszą i zabawniejszą. O to drugie akurat nietrudno.

Łukasz Muniowski

Tytuł oryginału: I was a… hippie cartoonist
Tłumaczenie: Grzegorz Ciecieląg
Data wydania: Wrzesień 2015
Wydawca: Wydawnictwo Komiksowe
Liczba stron: 44
ISBN-13: 978-83-64638-34-3

About the author
Łukasz Muniowski
Doktor literatury amerykańskiej. Jego teksty pojawiały się w Krytyce Politycznej, Czasie Kultury, Dwutygodniku i Filozofuj. Mieszka z kilkoma psami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *