Baskijski diabeł – Zygmunt Haupt

hauptNiemal wszystkie, trzeba przyznać zbyt nieliczne, teksty i analizy recenzji opowiadań Zygmunta Haupta zaczynają się podobnie: „Zygmunt Haupt (1907-1975), jeden z największych i najbardziej niedocenionych polskich pisarzy XX wieku”. Pozorny paradoks, którego przyczynę trafnie wyraził Andrzej Stasiuk we wstępie do „Baskijskiego diabła”. „Nie da się opisać tej prozy. (…) Nie da się opisać tych opowiadań inaczej niż tylko jakimś przewrotnym antyopisem, czyli przemilczeniem albo przedstawieniem świata, którego Hauptowski język tknąć by nie chciał lub który obejrzałby tylko z oddali, jak w odwróconej lunecie”. W tle tej refleksji brzmi problem, który postawił przed sobą inny wybitny poeta i pisarz. „A może się da? Bo mówią, że się nie da” – stwierdza Miron Białoszewski w swym „Pamiętniku z Powstania Warszawskiego”. Być może bliźniacza refleksja przyświecała Hauptowi, próbującemu opisać to, co najtrudniej przekazać w języku.

W swojej prozie wyrysował osobistą mapę pamięci, obejmującą terytoria i czas, które zapadły się w przeszłość. Jedyny dostęp to właśnie mozolny proces odpominania, którego podejmuje się Haupt. Forma jego opowiadań wytycza delikatną siatkę powiązań topografii, ludzi i historii. Dokładnie odwzorowuje strategie osobistej pamięci. Otrzymujemy wyspowy opis, pełen niepewności, i pozbawionych ciągłości reminiscencji. Opowiadania nie mają puenty, nie mogą jej mieć. Puentą może być jedynie przechowanie owych szczegółów zapamiętanej przeszłości, twarzy, krajobrazów czy wrażeń, lub ich celowe zapomnienie, skazanie na śmierć.

„Czy zapomnieć mi o królewnie scytyjskiej, czy zagłuszyć jej wspomnienie w zgiełku wielkiej i pustej ptaszarni, aviarium, jakim jest moja niespokojna świadomość?…” – pyta Haupt. W tej wątpliwości kryje się przekonanie o nieprzystawalności języka i pamięci, kłopotach w przenoszeniu zachowanych obrazów w sferę pisarstwa. Hauptowi udaje się znaleźć własny rytm dla tego wewnętrznego tłumaczenia. Szereg asocjacji, collage poszczególnych fragmentów zestawianych ze sobą w sposób, który nie tylko opisuje przepadłą na zawsze przeszłość, ale także prowokuje namysł nad rzeczami najbardziej uniwersalnymi: miejscem człowieka w świecie i przenikaniem się różnych aspektów życia. Opisy Haupta, będącego także malarzem, bardzo plastyczne i pełne odniesień do wizualnej sfery doświadczania, są także próbą refleksji na temat relacji łączących literaturę ze sztukami wizualnymi. (…)  „wszyscy tacy różni od otoczenia: panny w perkalikach, chłopcy w ich koszulach z kołnierzem a la Słowacki, z marynarką przerzuconą przez ramię, a wokół bosonoga wieś cuchnąca potem, stajnią, chlewem, z jej zapachami ogrodów i sadów, obrazek jak z Moneta czy Podkowińskiego”.

Jednak najważniejszym problemem w każdym z opowiadań autora pozostają kwestie tożsamości jednostki, jej kontaktów ze światem zewnętrznym i procesy prowadzące do wyobcowania, osamotnienia i zmienności, która w końcu okazuje się nieustannym przemijaniem.

 

Autor: Zygmunt Haupt

Tytuł: Baskijski diabeł. Opowiadania i reportaże.

Zebrał, opracował i notą edytorską opatrzył: Aleksander Madyda

Wstęp: Andrzej Stasiuk

Wydawnictwo: Czarne

Data wydania: 25 maja 2016.

About the author
Ewa Glubińska
historyczka, feministka, wielbicielka herstories pisanych przez życie i tych fikcyjnych również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *