Wszystkie wpisy autorstwa: Robert Rusik

Król Maciuś Pierwszy – Janusz Korczak

Bywają książki, o których śmiało można powiedzieć, że przeznaczone są dla każdego pokolenia. „Król Maciuś Pierwszy” Janusza Korczaka jest niewątpliwie jedną z nich. To książka przede wszystkim dla dziecka, które w swej kilkuletniej naiwności próbuje poznać i zrozumieć świat dorosłych, ale również dla dorosłego, który ze zdziwieniem zauważy, jak on i jego rzeczywistość postrzegany jest […]

Z zimną krwią – Robert Foryś

Zapraszam do piekieł, panie Woyski! Lubię takie książki. Niby kryminał, a leciutko zalatujący grozą, osadzony w rzadko wykorzystywanym przez pisarzy okresie historycznym. W dodatku autor, co powinno być (i jest) oczywiste, doskonale w owych czasach się porusza. Podobnie zresztą, jak sprawnie snuje intrygę, zachęcając czytelnika do podróży w coraz mroczniejsze zakamarki powieści.

Łza dla cieniów minionych

Po raz kolejny nadchodzi dzień, w którym sprawy bieżące, codzienne radości i smutki schodzą na plan dalszy. Dzień, który przypomina nam, jak krótkie jest życie, jak ulotne są chwile. Przecież jeszcze niedawno kogoś znaliśmy, słuchaliśmy, jeszcze jego twarz jest w naszej pamięci, a już musimy zapalić świeczkę na jego grobie.

Republika marzeń

Lat temu dziesięć po raz pierwszy pożałowałem, że urodziłem się za późno. Przynajmniej o parę lat. Poszedłem wtedy na koncert formacji, którą znałem (któż nie znał tej nazwy?), ale która w czasach swej świetności grała zbyt ambitnie, by być zrozumiana wtedy przeze mnie. A później przyszły inne czasy, inna muzyka i dopiero w 2001 roku […]

Szklaneczka doskonałego Bordeaux

Kiedy lat temu krążyły pogłoski o rozpadzie i końcu zespołu Closterkeller, niewielu w to wierzyło. No bo jak to? Jedna z nielicznych kapel na krajowym podwórku, która gra tak wyjątkową, oryginalną muzykę, w dodatku ma w swym składzie wokalistkę, która nieodmiennie jest numerem jeden w polskiej sceny (tak, tak… Takiego wokalu może zazdrościć Anji praktycznie […]

Anabantha – Llanto de Libertad

Muzyka otacza nas z każdej strony. Bombarduje nas z radia, telewizji, Internetu, nawet telefonu. Każdy ma jakieś ulubione zespoły, gatunek muzyczny, który uwielbia. Są jednak twórcy, którzy wymykają się wszelkim schematom, unikają komercyjnych pułapek tworząc muzykę, która zachwyca nawet ludzi na co dzień deklarujących zupełnie inne zainteresowania.

W rytmie tanga

Muzyka i sport. Pozornie dwie różne dziedziny, a jednak coraz częściej ze sobą łączone. Do jazdy figurowej na lodzie zdążyliśmy się już przyzwyczaić, jednakże sportowcy coraz częściej sięgają po popisy w rytm muzyki, traktując to jako kolejną dyscyplinę.  I trzeba przyznać, że wychodzi im to niekiedy wspaniale.