Karina spięła konia ostrogami, zmuszając go do szybszego marszu. Koń z wysiłkiem stąpał w głębokim błocie. Należało się spieszyć, okolica nie była bezpieczna. Z pobliskich bagnisk co rusz oprócz zgniłego oddechu martwych roślin rozlegało się złowieszcze pohukiwanie. Jeszcze tylko kilka pacierzy i Karina spodziewała się dostrzec jakieś ludzkie siedziby.
Wszystkie wpisy autorstwa: Michał Organiściak
Korzenie
W 2003 roku zapisy konstytucji UE stały się ważnym tematem do dyskusji. Bardzo silne emocje budziły wtedy – nie tylko w Polsce – odniesienia do chrześcijańskich korzeni Europy. Jako osoba o dość pobłażliwym podejściu do tego kto i w co wierzy, specjalnie się tą dyskusją nie przejmowałem. Nie sądziłem bowiem by ów zapis, lub jego […]
Być pisarzem
Bachanalia Fantastyczne w Zielonej Górze, to była moja pierwsza tego typu impreza, od ponad piętnastu lat. Powód był banalny, w antologii wydawanej przez Zielonogórski klub Ad Astra znalazło się moje opowiadanie. Zatem po raz pierwszy miałem się poczuć pisarzem.
Eden II
-Gratuluję! – Powiedział Harold Camping Trzeci,– wygrał Pan casting na Boga. To była lekka przesada, fakt wygrałem casting, w którym udział wzięło cztery miliony osób. Było o co walczyć, czy bowiem ktokolwiek z was wyobrażał sobie, że może objąć we władanie planetę? Pieniądze na podróż wyłożyła korporacja. W naszym zasięgu, był glob nieomal taki sama […]