Arachnologia i czarostwo, czyli „Kirke” Madeline Miller

661645-352x500Kirke długo nie wiedziała, kim jest. Urodziła się wśród bogów, lecz dla nich była za mało potężna. Zbyt mało piękna. Zbyt mało okrutna. Wszyscy myśleli, że nie ma żadnej mocy. Lecz kiedy spotkała pierwszego śmiertelnika, stało się jasne, że drzemie w niej siła, która może zagrozić wszystkim bogom. A wtedy zaczęli się bać.

Kirke musiała zapłacić za ich strach. Odtrącona przez bogów i ludzi, była zmuszona radzić sobie sama. Kolejne próby, przed którymi postawił ją los, przygotowały ją do tej najważniejszej. Aby chronić to, co kocha, Kirke będzie musiała zebrać wszystkie siły i zdecydować raz na zawsze, czy należy do bogów, z których się urodziła, czy do śmiertelników, których pokochała.

Kirke nie wie, kim jest. Madeline Miller udowadnia nam, że my też nic o niej nie wiemy. Homer wspomina o Kirke w Odysei jako podstępnie pokonanej czarownicy i uwodzicielce, kobiecie zmuszonej błagać o życie i kupczyć swoim ciałem. Mimo to przez rok gościła Odyseusza i pomogła mu w dalszych wędrówkach. Hezjod opowiada jej dalsze tragiczne dzieje w Theogonii, dopisuje kolejne etykietki do jej tożsamości, nadmienia o macierzyństwie Kirke. Likofron nie jest łaskawy dla czarownicy, potomkini tytanów, i w Aleksandrii przedstawia jej późniejsze losy jako typową grecką tragedię, w której Kirke zostaje w końcu zabita przez Telemacha, syna Odyseusza. Miller widzi w Kirke więcej niż przypis w opowieści o innych bohaterach, więcej niż tragiczną femme fatale, niż zbitek stereotypów i utartych wyobrażeń na temat kobiecości i miejsca kobiety w fabule.Kim może być kobieta w greckiej mitologii? Uwiedzioną panną (Ariadna), porzuconą kochanką (Europa, Leda, Antipe), morderczą wiedźmą (Medea). Próby wyjścia poza schemat sytuujący kobiecą postać jako zależną od mężczyzny kończą się bezwzględną karą za transgresję, jaką jest samodzielność (Meduza, Arachne). Dychotomia dziewicy i dziwki jest znacznie starsza niż chrześcijaństwo, a w niej zawiera się wszelki wybór, jakim dysponuje kobieta w ramach androcentrycznego modelu seksualnego (społecznego, literackiego).W obu przypadkach buduje swoją tożsamość w relacji do mężczyzny. Wyjście poza ten schemat nie polega na łamaniu zasad seksualnej prohibicji, to robią przecież dziwki. Dopiero moment, w którym tożsamość kobiety budowana jest bez odniesienia do obowiązującego patriarchalnego porządku, stanowi prawdziwy aktem buntu.

Gdy pojawili się pierwsi żeglarze, byłam w rozpaczy, gotowa łasić się do każdego, kto tylko się do mnie uśmiechnie. Teraz byłam upadłą czarownicą, udowadniającą swoją moc na każdym stadku świń. Nagle przypomniałam sobie stare próby, którym poddawał mnie Hermes. Będę płakać nad rozlanym mlekiem czy okażę się harpią? Głupią mewą czy występnym potworem?

To były jedynie alternatywy (s. 219).

Miller próbuje odpowiedzieć na pytanie, kim jest Kirke bez Heliosa, Odyseusza, Telemacha, Telegonosa. Kim jest Kirke jako osoba? Co ją ukształtowało? Jakie decyzje podejmowała i dlaczego? To podejście nie oznacza wymazania męskich postaci z jej historii. Wciąż zaludniają karty Kirke, mają wielką rolę w powieści i wpływ na tytułową bohaterkę. Ale historia Kirke nie ogranicza się do nich. Kirke jest kimś więcej niż córką, matką, kochanką, przeklętą wiedźmą. Pomiędzy tymi etykietkami i rolami buduje się jej prawdziwa tożsamość. W powieści Miller Kirke staje się osobą. A to więcej, niż dokonała Odyseja, Hezjod i ich następcy.

tumblr_nklkhepAwJ1rhoa9so1_r1_1280

Projekt Miller uznać należy za niezwykle ambitne przedsięwzięcie. Przeciwstawia się wprost całej zachodniej tradycji literackiej, w ramach której kobiety zajmują określone miejsce w narracji. Autorka nie odrzuca jednak historii Kirke, tylko manewruje w ramach dostępnego materiału, negocjuje ze źródłami, poszukuje śladów Kirke w tekstach, które ją marginalizują, i czyni ją centrum przekazu. Nie idealizuje czarownicy ani jej nie potępia. Pozwala, aby Kirke opowiedziała swoją historię.

Co sobie wyobrażałam? Moja przeszłość nie była zabawą, opowieścią o przygodach, lecz ohydnym wrakiem, który sztormy wyrzuciły na skały, żeby tam gnił. Była równie wstrętna jak przeszłość Odyseusza (s. 352).

Zmiana perspektywy nie dotyczy tylko Kirke. Inne rozłożenie akcentów w znanej opowieści sprawia, że przestaje ona być tak dobrze znana i kolejne postaci ujawniają swoje nowe oblicza: kwestionowany jest heroizm Odyseusza, wierność Penelopy, postawa Telemacha, a nawet motywacje bogów, których kaprysy urastają do rangi prawa. W efekcie czytamy zupełnie nową historię, nawet jeśli rozpoznajemy niektóre jej elementy. W tym przypadku ponowna lektura nie ogranicza się do greckiej mitologii, ale też sięga do poprzednich książek Miller. Czy Odyseusz z Kirke jest tym samym Odyseuszem, co w Achillesie? Wydaje się, że to dwie różne postaci, nawet jeśli mają taką samą historię. Należy też wziąć pod uwagę, że to może być ta sama postać, ale Patroklos i Kirke widzą go inaczej i zupełnie inne miejsce zajmuje w życiu każdego z nich.

Kauffmann_Circe

Gdyby opisać, która etykietka dominuje w ujęciu Kirke przez Miller, byłby to „wyrzutek”, nieszczęsne słowo pozbawione żeńskiej formy. Kirke nie pasuje do pałacu swego ojca Heliosa, nie jest tak potężna jak pozostali tytani i bogowie. Nie podziela ich bezwzględności, wyniosłości, egocentryzmu. Nie jest siłą natury, kosmiczną mocą, która przemierza nieboskłon obojętna na bieg ludzkich losów. Spotkanie z ukaranym Prometeuszem uświadamia jej, że istnieje inny sposób życia niż ten, który poznała.

Co nie znaczy, że pasuje do świata śmiertelników. Może jedynie patrzeć, jak ci, których pokochała, umierają jej na rękach, a ona sama trwa dalej, pozornie niezmieniona, nawet jeśli każda strata boli ją dogłębnie.

Jeśli nie możesz znaleźć dla siebie miejsca w świecie, musisz je sobie stworzyć. Kirke bierze sobie radę swojego przodka do serca. Powieść Miller to opowiadanie o poszukiwaniu tożsamości i swojego miejsca w świecie, ale też o kształtowaniu tego, kim się jest, o decyzjach, jakie się z tym wiążą, i cenie, jaką trzeba zapłacić za szczerość wobec siebie i innych. Tożsamość jest tutaj czymś aktywnym, nieustannie tworzonym, możliwym do przebudowania. Kirke i Penelopa mówią o tym, że to, kim się jest, przypomina materiał na krosnach – zawsze można spruć nitkę i wykorzystać ją, aby stworzyć coś nowego. Modelowanie kobiecej tożsamości pojawia się więc i w formie, i w treści powieści. W ten sposób Kirke wpisuje się w projekt arachnologii jako teorii kobiecego tekstu, model zaproponowany przez Nancy K. Miller w jej książce Subject to Change. Reading Feminist Writing z 1988 roku. Powieść Madeline Miller stanowi praktykę tego, co postulowała Nancy K. Miller. Zbieżność nazwisk odpowiada zbieżności postaw, co uznać można za jeden z tych intrygujących i inspirujących kulturowych zbiegów okoliczności.

Arachnologia to poszukiwanie alternatywnego sposobu opowiadania historii, takiego, który w formie i w treści centralizował będzie kobietę. Kobiece pisanie to próba mówienia językiem, który nas ucisza, w którym nie można wypowiedzieć naszego doświadczenia, który z góry znajduje dla nas określone miejsce w fabule, nadaje łatkę dziewicy albo dziwki i sytuuje nas na obrzeżach kultury, zsyła na jej peryferię, tak jak Kirke została zesłana na wyspę Ajaję. Nancy K. Miller nawiązuje w swoim projekcie do mitu Arachne, ukaranej za to, że tkała równie piękne jak Atena, czołowa strażniczka patriarchatu, owoc z głowy Zeusa. Stając do zawodów, bogini i śmiertelniczka tkają gobeliny. Atena doskonale uosabia boską hierarchię, dwunastu Olimpijczyków, ustalony porządek rzeczy. Arachne tworzy feminocentryczny protest, przedstawia kobiece ofiary boskich żądzy, ten szereg nieszczęśliwych kochanek, uprowadzonych i zgwałconych księżniczek, oszukanych kobiet, które współcześnie oddały swoje imiona księżycom – Io, Europa, Leda, Lizytea, Semele, Himalia – co podkreśla ich peryferyjną rolę w kulturze. Są satelitami planet, przypisami do tekstu, w którym centralną rolę odgrywa ktoś inny. Arachne opowiada inną historię, tworzy przypis do gobelinu Ateny, ale to przypis, który zmienia perspektywę, oskarża bogów, narusza porządek. Arachne zostaje ukarana, zmieniona w pająka i pozbawiona zdolności tworzenia przedstawień – jej nowe gobeliny zawsze zwracają się do niej samej, może opowiadać tylko o sobie w języku, którego nikt nie rozumie.

Arachnologia to hołd oddany Arachne. To błąkanie po nici, jaką Arachne zostawiła w historii, tak jak Tezeusz podążał za nicią Ariadny, innej wielkiej prządki starożytności. To odczytywanie ich historii na nowo, tak jakby się ich wcześniej nie znało, jakby nie wiedziało się, jak należy je czytać, nie miało się świadomości, że ich bohaterki są tylko przypisem, imieniem na marginesie, nie mają znaczenia. Arachnologia przenosi kobiety z peryferii do centrum, ustanawia Ajaję pępkiem świata, sprawia, że Kirke staje się bohaterką. Zmiana treści wymaga także zmiany formy, innej narracji, odejścia od przyjętych schematów fabularnych, które w równej mierze co treść umieszczają kobiety na marginesach historii.

Zakończenie Kirke to największe odstępstwo do mitologicznych wzorców. Stanowi przy tym konsekwentne rozwinięcie tematu powieści. Kirke znajduje swoje miejsce i jest gotowa o nie zawalczyć, zmienić świat tak, jak zmienia siebie. Zmienia treść swojej historii i formę jej opowiedzenia. Przede wszystkim mówi własnym głosem. Narracja powieści Miller jest pierwszoosobowa i jest to świadomy wybór narzędzia literackiego, które najdobitniej pozwala oddać przekaz dzieła. Jest to wyjątkowo przemyślana konstrukcja literacka. Głos Kirke, nieprzystający do pałacu Heliosa głos śmiertelniczki, jest tym, co ma największe znaczenie w powieści. Jej zdolność do wypowiedzenia siebie zostaje stematyzowana na kilku poziomach, zarówno w formie (narracja), jak i w treści. Kirke uczy się nie pogardzać własnym głosem, nie bać się go, używać go i radować się nim. Nawet kiedy mówi rzeczy, które ranią ją samą. Opowiada siebie czytelnikom tak, jakby opowiadała o sobie kochankowi. Nie bez znaczenia jest też to, że wartym jej miłości jest ten, który chce usłyszeć jej historię.

Na szczęście dzięki Madeline Miller to może być każdy z nas.

Kirke, w przeciwieństwie do Achillesa, nie jest opowieścią o pożądaniu ani o miłości. Miller nie powiela tu wzorców i stylu z poprzedniej książki. Dowodzi to nie tylko wszechstronności autorki, ale także zręczności jej warsztatu. Pod względem konstrukcyjnym to prawdziwe arcydzieło, a odkrywanie, w jaki sposób Miller wykorzystuje formę, sprawia prawdziwą przyjemność. To wciągająca, absorbująca opowieść, w której każdy drobny element ma znaczenie. Kirke jest nie tylko ponownym (pierwszym) odczytaniem starego mitu, ale także powieścią do przeczytania więcej niż jeden raz. Każda kolejna lektura pozwala odkryć coś nowego. Jest to powieść na lata, która na długo zostanie z czytelniczką. I być może, dzięki Kirke, zdołamy odkryć także własny głos.

Tytuł: Kirke

Autorka: Madeline Miller

Tłumaczenie: Paweł Korombel

Liczba stron: 416

Wydawnictwo: Albatros

Data wydania: 13 czerwca 2018

About the author
Aldona Kobus
(ur. 1988) – absolwentka kulturoznawstwa na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, doktorka literaturoznawstwa. Autorka "Fandomu. Fanowskich modeli odbioru" (2018) i szeregu analiz poświęconych popkulturze. Prowadzi badania z zakresu kultury popularnej i fan studies. Entuzjastka, autorka i tłumaczka fanfiction.

komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *