Anna Kańtoch – Łaska

laska_front

 Anna Kańtoch to pisarka dobrze znana fanom literatury fantastycznej w Polsce. I choć we wcześniejszych jej dziełach pojawiały się motywy rodem z kryminału, to najnowsza książka „Łaska” może być dla czytelników pewnym zaskoczeniem. Autorka rezygnuje w niej ze wszelkich elementów fantastycznych na rzecz kryminału czystej wody. Warto też zauważyć, że jest to część szerszego zjawiska, jakie możemy obecnie dostrzec w rodzimej literaturze – ekspansji tego właśnie gatunku. Co więcej, coraz częściej tworzonego przez kobiety. Konkurencja jest więc spora. Jak na tym tle wypada „Łaska” Anny Kańtoch?

Akcja toczy się w dwóch przestrzeniach czasowych. Pierwsza to rok 1955. Sześcioletnia Marysia po tygodniu od zaginięcia zostaje znaleziona w lesie, od stóp do głów oblepiona zaschłą krwią. Dziewczynka nie pamięta, co się z nią działo przez ostatnie dni. Czy zapomnienie jest łaską czy przekleństwem?

W 1985 r. dorosła już Maria jest nauczycielką, łatwo pogrążającą się w stanach depresyjnych. Pewnego dnia jeden z uczniów zamiast kartkówki oddaje jej rysunek, na którym widać czwórkę dzieci i Kartoflanego Człowieka. Chłopiec prosi nauczycielkę o pomoc, a niedługo potem jego ciało zostaje znalezione w parku.

Uruchamia to całą lawinę wydarzeń i jest początkiem serii morderstw, które policja na próżno próbuje rozwikłać, a przynajmniej powiązać ze sobą. Być może klucz do tożsamości mordercy skrywa się w pamięci Marii, a wskazówką do jego odnalezienia jest rysunek przedstawiający Kartoflanego Człowieka.

„Łaska” konstrukcją przypomina skandynawskie kryminały. Znów mamy zbrodnię, której korzenie tkwią w przeszłości. Do tego dochodzi emanujący z kart powieści ponury, depresyjny klimat. Krótkie dni, niemal pozbawione słońca, i depresja głównej bohaterki, mocno oddziałują na czytelnika. Do tego wszechobecna szarość PRL-u. Bo mimo pewnych podobieństw „Łaska” nie jest kalką skandynawskich kryminałów. A. Kańtoch umiejętnie nakreśliła obraz polskiego społeczeństwa i jego mentalności. Dużo w tym szarości, nijakości i beznadziei, ale także zła i mroku. Mała, zamknięta społeczność z miasta o wiele mówiącej nazwie Mgielnica skrywa wiele sekretów z gatunku: wszyscy wiedzą, ale nikt o tym nie mówi. A już na pewno nie mówi nikomu obcemu, zgodnie z zasadą, że własne brudy pierze się w domu. Prawdziwe pobudki działania i tajemnice bohaterów okrywa mgła.

Główna zagadka kryminalna jest dobrze skonstruowana i logiczna. A złoczyńcy wcale nie tak jednoznaczni, jak mogłoby się wydawać. Także Adam Bogusz, pierwszy tropiciel powieści, jest ciekawą postacią. Wyrwał się z domu, od rodziców, których się wstydzi, ale nie potrafi zerwać łączącej go z nimi więzi. Prowadzona sprawa seryjnego mordercy jest dla niego priorytetem. Oczywiście, nie z pobudek ideologicznych, ale czysto pragmatycznych, czyli – wymiernych korzyści, jakie powinny wyniknąć z faktu schwytania zabójcy. Niejednoznaczność i pogłębione portrety psychologiczne bohaterów, którzy nie są ani do końca dobrzy, ani zupełnie źli, to duża zaleta tej powieści.

Anna Kańtoch udowodniła swoją najnowszą książką, że niezależnie od gatunku jest po prostu utalentowaną pisarką. „Łaska” zwraca uwagę przede wszystkim klimatem. Ciężkim, depresyjnym, oblepiającym czytelnika jak błoto. Światem tonącym w szarości i czerni, do którego słońce nie zagląda. Ani na podwórka, ani do ludzkich dusz, które dawno przeszły na drugą stronę lustra.

Barbara Augustyn

Autor: Anna Kańtoch
Tytuł: „Łaska”
Wydawnictwo: Czarne
Liczba stron: 400
Data wydania: 2016

About the author
Barbara Augustyn
Redaktor działu mitologii. Interesuje się mitami ze wszystkich stron świata, baśniami, legendami, folklorem i historią średniowiecza. Fascynują ją opowieści. Zaczytuje się w literaturze historycznej i fantastycznej. Mimowolnie (acz obsesyjnie) tropi nawiązania do mitów i baśni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *