Andrzej Ziemiański – Cyberpunk. Odrodzenie

Największa zaleta książki Andrzeja Ziemiańskiego jest jednocześnie jej największą wadą. Mamy bowiem do czynienia z typową powieścią cyberpunkową. Do tego stopnia, że można usiąść do niej z listą obowiązkowych dla tego podgatunku science fiction motywów i kolejno odhaczać te, które się pojawiają. Dla kogoś, kto nie czytał zbyt wiele tego typu powieści i nie oglądał też filmów i seriali, Cyberpunk może być dobrym wprowadzeniem w świat zadymionych miast nęcących kolorowymi neonami oraz fizycznych modyfikacji, ponieważ zawiera wszystkie elementy, jakie powinien posiadać kanoniczny tekst cyberpunkowy.

Weteran polskiego science fiction wie, co stanowi o sile dobrej powieści, i potrafi skomponować ją tak, by przypadła do gustu całkowitym laikom, ale też fanom tego typu literatury. Należy jednak podkreślić, że brak jakichkolwiek nowych motywów czy świeżych, niespotykanych dotąd w cyberpunkowych tekstach wątków może niektórych zniechęcić. I tu należy upatrywać chyba jedynej wady tej książki – tak kurczowo trzyma się konwencji, że szukających czegoś więcej niż oczekiwanej mieszanki futurystycznych wizji i film noir może rozczarować.

Powolnie umierający na nieuleczalną chorobę detektyw Shey Scott dostaje prawdopodobnie ostatnie zlecenie w swoim życiu, bo kariera już dawno za nim. Pewna kobieta zabiła kilku pracowników laboratorium i nagle znikła. Jedynym sposobem, by ją odnaleźć, jest śledzenie jej siostry bliźniaczki, która dosyć szybko zostaje zastrzelona przez płatnego zabójcę. Scottowi udaje się ją uratować dzięki wszczepionemu w jej mózg implantowi bojowemu. Teraz, jako fyborg (czyli ulepszony organizm biologiczny), kobieta rusza, by dowiedzieć się prawdy. W ślad za nią rusza również Shey, a za nimi czytelnik.

Sprawnie poprowadzona narracja oraz sama historia nie pozwalają odłożyć tej książki, czego rezultatem są przekrwione oczy i zaniedbanie własnych obowiązków. Ziemiański traktuje swoich bohaterów, ale też czytelnika, z szacunkiem, nie szukając uproszczeń i skrótów. Wszelkie odwołania do klasyki są zrozumiałe i uzasadnione, nie przeszkadzają w odbiorze powieści, popychają jej fabułę do przodu. Pomimo ponad 400 stron nie powinniście spędzić z tą książką więcej niż dwóch – trzech dni. I z pewnością nie będzie to czas stracony.

Tytuł: Cyberpunk. Odrodzenie

Autor: Andrzej Ziemiański

Liczba stron: 414

Wydawnictwo: Akurat

Rok wydania: 2020

About the author
Łukasz Muniowski
Doktor literatury amerykańskiej. Jego teksty pojawiały się w Krytyce Politycznej, Czasie Kultury, Dwutygodniku i Filozofuj. Mieszka z kilkoma psami.

komentarz

  1. Przeczytałem ciekawy po przygodzie z najnowszą książką Kosika w uniwersum Cyberpunka. Ziemiański niestety wypada dużo gorzej. Książka Kosika miała wady (fabuła, zamieszanie z narracją), ale w klimacie CP zdecydowanie głębiej niż Ziemiański. Tutaj mamy za to zdecydowanie ciekawszy przypadek fabułki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *