Andrew Pyper – Demonolog

Demonolog_Andrew-Pyper,images_big,1,978-83-7785-457-0Motyw księgi, która zawiera odpowiedzi na wszystkie pytania jest jednym z najpopularniejszych archetypów. Wciąż powraca w coraz to nowych odsłonach, jak choćby w serialu „Demony da Vinci”, gdzie tematem przewodnim jest tajemnicza „Księga Liści”. Bywa jednak i tak, że cały świat staje się księgą wypełnioną tajemniczymi symbolami. Odczytać ją potrafią tylko wybrani. Tak jak David Ullman, bohater „Demonologa” Andrew Pypera.

David Ullman wiedzie spokojne życie uniwersyteckiego wykładowcy. Jest specjalistą od „Raju utraconego” Johna Miltona. Sam jednak nie wierzy ani w Boga, ani w demony. Niespodziewanie jego świat zaczyna rozpadać się w gruzy. Odchodzi żona, a najlepsza (ba, jedyna) przyjaciółka jest śmiertelnie chora. Podróż do Wenecji w towarzystwie ukochanej córki Tess miała przynieść ukojenie. Stała się jednak początkiem koszmaru. Aby odzyskać córkę, Ullman musi porzucić niewiarę i zmierzyć się z przerażającą istotą rodem nie z tego świata.

David Ullman jest wybrany/przeklęty. Doskonała znajomość Miltona, ateizm, pogrzebane w przeszłości wspomnienia – wszystko to sprawiło, że stał się idealnym wybrańcem dla demona. Powieść Pypera to literatura grozy w czystej formie. Tutaj zło nie jest banalne. Wrogie człowiekowi, potężne istoty czyhają w mroku, gotowe wykorzystać każdą okazję, by przeniknąć do naszego świata i pobawić się ludzkimi marionetkami.

Świat w „Demonologu” jest księgą wypełnioną mrocznymi symbolami, zdarzeniami zapisanymi krwawą czcionką przez złego. Podobnie jak „Raj utracony” Miltona. Literatura, zmarli, natrętnie powracające słowa – wszystko może być narzędziem w rękach nienazwanego.

Jedyną siłą zdolną ocalić Ullmana jest miłość. I to miłość w tej najczystszej postaci – rodzicielska, do córki. Demon odbiera bohaterowi to, co najcenniejsze, wciągając w grę według własnych reguł. „Demonolog” to opowieść o wędrówce, która jest poznaniem samego siebie. O uwierzeniu w piekło, które nie jest miejscem poza światem, lecz tkwi głęboko w człowieku, w niewidzialnej „czarnej koronie”.

Pierwszoosobowa narracja jest chwytem od dawna stosowanym w literaturze grozy. Nie bez powodu. Pozwala zaakcentować zagubienie i niewiedzę bohatera, który nie rozumie mrocznych sił wkraczających w jego życie. W ten sposób pisał np. Cień z Providence, H. P. Lovecraft. Lecz o ile jego dzieła czytane po raz pierwszy rzeczywiście wywoływały dreszcze, to o „Demonologu” Pypera nie mogę napisać tego samego. Książce brak klimatu, a narracja momentami kuleje. Także cel, o którym pisał autor we wstępie, budowanie własnej demonicznej mitologii, nie został zrealizowany. Można co najwyżej mówić o pewnych jej zrębach. Dobrym pomysłem było ukazanie demona nękającego Ullmana jako muzy Miltona podczas pisania „Raju utraconego”. To mógł być jakiś zaczątek więzi między tymi postaciami, ale wątek został potem zupełnie zarzucony. Nadprzyrodzony patronat i skrzywienie perspektywy objawiające się zrozumieniem, a co za tym idzie, współczuciem dla upadłych aniołów, nijak się ma do ogólnego wydźwięku książki Pypera. Bo u niego zło okazuje się tylko złem.

„Demonolog” stara się być literaturą grozy w czystej postaci. Zło jest złem przez duże Z, a demony przerażającymi istotami, siejącymi śmierć i zniszczenie. Cała historia bazuje na „Raju utraconym” Miltona, tradycji chrześcijańskiej i apokryfach. Jednak uczeń nie przerósł mistrza. Nawet się do niego nie zbliżył.

Barbara Augustyn

Autor: Andrew Pyper
Tytuł: „Demonolog”
Tłumaczenie: Adrian Napieralski
Wydawnictwo: Zysk i S–ka
Liczba stron: 376
Data wydania: 2014

About the author
Barbara Augustyn
Redaktor działu mitologii. Interesuje się mitami ze wszystkich stron świata, baśniami, legendami, folklorem i historią średniowiecza. Fascynują ją opowieści. Zaczytuje się w literaturze historycznej i fantastycznej. Mimowolnie (acz obsesyjnie) tropi nawiązania do mitów i baśni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *