Ocalone z Titanica – Kate Alcott

Tess przypadkowo dostaje się na pokład Titanica, statku niezatapialnego. Ma na nim służyć znanej na całym świecie projektantce mody Lady Lucile Duff – Gordon. Na pokładzie poznaje dwóch mężczyzn: młodego Jima, marynarza ze wsi i eleganckiego Jacka Bremetrona z Chicago. Chodzi z nimi na spacery, przeprowadza rozmowy pełne pasji, jednak 14.04.1912 roku staje się coś, co przerywa sielankę. Statek – potęga dobija do góry lodowej. Od tamtego czasu jej życie diametralnie się zmienia, a przyszłość stoi w cieniu katastrofy. Dodatkowo, Tess nie potrafi zdecydować jak postąpić w sprawie uczuć. Wybrać rozum czy serce?

W 1912 roku miała miejsce katastrofa, którą żył cały świat. Podczas swojego dziewiczego rejsu zatonął Titanic. Sprawa ta była rzeczą, o której każdy wiedział i myślał. Jednak przyczyny zdarzenia zostały owiane tajemnicą. Jak ten wielki i ekskluzywny statek mógł dobić do góry lodowej? Dlaczego szalup było tak mało, że nie zdołano uratować wszystkich? Czy załoga była aż tak niekompetentna? Kate Alcott w „Ocalonych z Titanica” przedstawia jak być może odbywały się przesłuchania ocalałych. Ukazuje ukrywane dotąd tajemnice osób winnych katastrofie. Przedstawia także bogatą parę Duff – Gordonów, zaznaczając przy tym jak wiele można zyskać za pieniądze. Na przykład Lucile i Cosmo, dzięki swemu bogactwu zyskali milczenie marynarzy z szalupy ratunkowej. A co takiego zdarzyło się w „szalupie milionerów”?

Pisarka opisuje prawdę, która powinna zostać ujawniona, skupia się na wielu rozterkach bohaterów, jednak najmniej uwagi poświęca aspektowi samego zatonięcia.  Spodziewałam się historii na skalę filmu „Titanic”. Przebój ten wzrusza i dostarcza wielu emocji oglądającemu. Niestety, w książce wypadek był opisany na 3-4 kartach i w większości przebieg katastrofy Kate Alcott pozostawiła wyobraźni czytelnika.

„Cudowna, ulotna chwila, wybuchy radosnego śmiechu i oklaski przeminęły na zawsze.”

Główna bohaterka, Tess Collins, od początku zdobywa uznanie czytającego. Pokazuje siłę i determinację, walczy, by coś osiągnąć. Jednakże gdy wchodzi na pokład, a także po zatonięciu parowca, wydaje się być całkiem inna. Całe swoje zaufanie powierza Lady Duff – Gordon. Wierzy w jej niewinność i nie słucha faktów, którymi zarzucają ją inni. Bohaterka ma także rozdarte serce. Tęskni za Jackiem Bremetronem, jednocześnie miło spędzając czas przy Jimie. Poznaje również dziennikarkę Pinky Wade, kobietę wolną i zdecydowaną. Jej artykuły ociekają w sarkastyczne, ale szczere uwagi. Postać ta nie daje się przekupić i docieka prawdy. Kolejnymi bohaterami, którzy wystawieni są na tapetę jest małżeństwo Duff – Gordonów. Według Lucile i Cosmo władza leży w pieniądzach i to nimi starają się większości tłumaczyć. Nie udaje im się jednak przekupić wszystkich.

Następną postacią, jaka wyróżnia się w tłumie jest moja ulubiona „niezatapialna” Molly Brown. Jak w filmie, tak i w książce jej humor zachwyca i rozśmiesza. Ostatnimi, których przedstawię są Jim i Jack. Oboje całkiem się różnią i kierują się innymi pobudkami. Milioner Bremetron to prawdziwy gentelman, zawsze dostający czego chce. Jim przeciwnie. Biedny chłopak, ale prawy i uczciwy. Człowieka tego nie interesują pieniądze, tylko szczerość.To nie są jednak wszyscy bohaterowie, pozostała ich cała paleta. Jedni bardziej rozpoznawalni, drudzy mniej. Wszyscy różnią się jednak poziomem odwagi, charakterem, a także pozycją społeczną. Nie każdy wzbudza sympatię, niestety nawet większość budzi niesmak w czytelniku.

Język Kate Alcott jest odpowiedni do lat, o których pisała. Wyrażenia, jakimi się posłużyła pasowały do XX wieku. Pisarka jednak nie rozwinęła wszystkich wątków. Były sprawy, które zasługiwały na więcej uwagi, a zostały pominięte… Autorka zastosowała narrację wszechwiedzącą – trzecioosobową. Dzięki temu, czytelnikom znane są niemalże wszystkie uczucia i wątpliwości postaci.

Jeżeli chodzi o wydanie, to na uwagę zasługuje piękna, niebieska okładka. Mocno zachęca do lektury.Niestety, zdarzył się, przynajmniej w moim wydaniu, niedopuszczalny błąd. Książka szła jednym torem, aż nagle zaskoczył mnie zwrot akcji. Okazało się, że „Ocalone..” wydane są w ten sposób: od strony 7 do 240, następnie jest 257 do 272, kolejno 241 do 256. Jak to możliwe? Musiałam albo przewracać kartki do przodu, albo je cofać. Na szczęście po stronie 273 już się to nie powtórzyło.

Po „Ocalonych z Titanica” spodziewałam się wybitnej pozycji. Dlaczego? Dlatego, że temat, jaki wybrała sobie Kate Alcott jest historycznym wydarzeniem, które do dnia dzisiejszego wywołuje w ludziach mnóstwo emocji. Mogła go wspaniale poprowadzić i rozwinąć, niestety na czym innym bardziej skupiła swój obraz.  Książkę polecam, bo na nowo w czytelniku odżyją pytania na temat „Titanica”.

 

Klaudia „Kadzia” Osuch
Ocena: 3.5/5

Tytuł: „Ocalone z Titanica”

Autor: Kate Alcott

Liczba stron: 463

Data wydania: 2012 rok

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

About the author
redaktorka działu recenzji książkowych. Popkulturowa sroka, która uwielbia szeroko komentowane wydarzenia np. Oscary, Super Bowl, Igrzyska Olimpijskie, rozdania nagród i plebiscytów. Namiętnie zakochana w sporcie, przede wszystkim w nocnych pojedynkach tenisowych. Z literaturą poznana w swoim czwartym roku życia. Od niedawna fanka thrillerów psychologicznych, ale generalnie nie patrząca na gatunki, tylko na historię. Ulubiony język: francuski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *