Zwyczajny facet – Małgorzata Kalicińska

Swoją przygodę z Małgorzatą Kalicińską zaczęłam właśnie od  tej niewielkiej powieści. Był to trochę niefortunny wybór, bo książka mnie nie zachwyciła. Po lekturze nie było tej iskierki satysfakcji, którą odczuwam, kiedy przeczytam coś co mnie oczarowało. Owszem było to dość zgrabnie napisane babskie czytadło, chociaż potraktowane z męskiego punktu widzenia. Jednak czegoś zabrakło.

Sam tytuł dobitnie sugeruje, że będzie to książka o  zwykłym, codziennym życiu faceta. I tak w istocie jest.  Mężczyzna w kwiecie wieku, dobrze wykształcony zasila szeregi bezrobotnych. Z powodu problemów w kraju nie może znaleźć pracy w zawodzie. Sytuację pogarsza fakt, że ma żonę i dzieci na utrzymaniu.  Nie czuje się dobrze siedząc w domu, cierpi na tym jego męska duma i ego.   A na domiar złego na karku siedzi mu zrzędząca żona, która oprócz wiecznych pretensji urządza w domu istne piekło.  Dla niej każdy  powód jest dobry.  Główny bohater męczy  się i dusi w tym związku. I kiedy tylko nadarza się okazja wyjazdu za granicę w celach zarobkowych dość chętnie z niej korzysta. Czy jednak ucieczka coś zmieni?

W samym temacie drzemie ogromny potencjał, niestety chyba nie do końca wykorzystany. Zawsze mówi się o facetach, którzy zamieniają życie kobiet w gehennę. Maltretują je fizycznie oraz psychicznie. I  takie przedstawienie sytuacji nikogo nie dziwi. Natomiast kiedy  takich zachowań dopuszcza się kobieta, budzi to wiele zastrzeżeń.  I właśnie dlatego  to był dobry pomysł żeby pokazać, że kobiety mogą równie destrukcyjnie wpływać na związek, rodzinę czy psychikę mężczyzn. Autorka próbowała, ale zdecydowanie ten wątek utopił się w morzu przemyśleń głównego bohatera. To sprawiło, że cała historia została spłycona.

Dla mnie nie była to nadzwyczajna historia. Była taka jak inne. Przeciętny człowiek, codzienne problemy. Nic specjalnego.  Z mojego punktu widzenia to  taka książkowa telenowela, tyle że w kilku odcinkach, bo tasiemcem absolutnie nie była.

Polecam „Zwyczajnego faceta”,  ale tylko jako lekką, niezobowiązująca, lekturę do aromatycznej kawy i pysznego ciasta.  Bo czyta się ją szybko i dobrze. Jednak jeśli marzysz o czymś, co Tobą wstrząśnie,  wybierz horror.

Agnieszka Pohl

Ocena: 3/5

Tytuł:  Zwyczajny facet

Autor:  Małgorzata Kalicińska

Liczna stron: 352

Rok wydania: 2010

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Zajrzyj też na bloga autorki: http://agnieszkapohl.wordpress.com/

About the author
z pasji blogerka i recenzentka, z wykształcenia tłumacz- na co dzień matka i żona. Uzależniona od czekolady, lubi kawę i zieloną herbatę. Kiedy ma chandrę tworzy w kuchni: gotuje i piecze.

komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *