Esej konkursowy – Kamila Zielińska

W jakich momentach życia kolory mają dla Ciebie znaczenie? Kiedy o nich myślisz i co wtedy dla Ciebie znaczą?

„Mam nadzieję, że niebo będzie całe w kwiatach. O ile bylibyśmy lepsi, gdybyśmy mogli mieszkać w liliach. (…) Zakwitły piwonie – siedem, osiem wielkich, puszystych jasnoróżowych kwiatów. To prawdziwe damy, całe w falbanach i tiulach, pełne dostojeństwa i gracji.” Jest to jeden z licznych romantycznych opisów ulubionych kwiatów Lucy Maud Montgomery, które pisarka zamieszczała w swoich listach do przyjaciół.

Dla niej przyroda była schronieniem i źródłem inspiracji. Także w moim życiu natura zajmuje ważne miejsce. Jednak nie mogłabym jej podziwiać bez kolorów. Gdyby nie one przyroda byłaby monotonna, anemiczna, pozbawiona swojej wartości i piękna.

Kiedy wczesnym rankiem spaceruję ze swoim psem rozglądam się wokoło szczęśliwa, że mogę zachwycać się otaczającą mnie przyrodą. Upajam się jej cudami i niezwykłościami. Przychodzą mi wtedy do głowy myśli, iż to zasługa szerokiej gamy barw. Bez nich natura nie różniłaby się od szarych wieżowców i betonowych parkingów. Ludzie straciliby wtedy to, co dostali najcenniejsze w prezencie – całą przyrodę…

Od zawsze urzekała artystów swoim pięknem. Bez kolorów nie powstałyby wiekopomne dzieła literackie i malarskie, dzięki którym możemy zachwycać się miejscami, których być może nigdy byśmy nie ujrzeli. Oglądając malowidła i czytając literaturę, ukazują się nam zielone łąki, kolorowe pola, czujemy wiatr na naszej skórze, wyraźnie słyszymy odgłosy fal, skrzeczących mew i delektujemy się widokiem zaśnieżonych gór…

Leopold Staff w swoim wierszu pytał się o to, co piękniejsze jest niż wysokie drzewa, które są „w brązie zachodu kute wieczornym promieniem”. Myślę podobnie jak pisarz, że nie ma nic wspanialszego od nich. Według poety piękno przyrody oddziałuje odkrywczo na duszę człowieka i zapewnia poczucie wolności.

W „Panu Tadeuszu” Adama Mickiewicza natura stała się bohaterem akcji. Udowadniają to liczne i szczegółowe jej opisy. Polski wieszcz postrzegał przyrodę jako potężną całość, której zaledwie okruszyną jest człowiek. Ludzie są elementem natury, która nie istniałaby bez kolorów. Można, więc posunąć się do stwierdzenia, że gdyby nie one, nas by tu nie było.

Romantycy uważali, iż istnieje duchowa więź między nami a przyrodą. Wierzyli też, że dzięki niej możemy poznać własną duszę… Dlatego też w „Panu Tadeuszu” jej opisy wspaniale współgrają z nastrojami bohaterów.
Ponadto kolory odgrywają dużą rolę w „Sonetach krymskich” Mickiewicza. Pozwalają na wierne przedstawienie piękna krajobrazów.

„Dworek pani Małgorzaty Linde stał w tym właśnie miejscu, gdzie wielki gościniec, prowadzący do Avonlea, opadał w dolinę otoczoną olchami i porosłą paprociami, poprzez którą przerzynał się strumyk mający swe źródło het, daleko w lasach otaczających dwór starego Cuthberta.” Jest to raptem początek długiego plastycznego opisu przyrody, które stanowią znaczną część „Ani z Zielonego Wzgórza”. Lucy Maud Montgomery z wielką łatwością tworzy świat przedstawiony i pobudza wyobraźnię czytelnika. Główną bohaterkę obdarza swoimi cechami – dostrzeganie tego, co zwykle umyka dorosłym oraz nazywanie miejsc w sposób najlepiej oddający ich piękno. Pisarka niezwykle obrazowo opisuje przyrodę, bez której jej utwory straciłyby swój wyjątkowy urok. Tak by się stało, gdyby nie obecność kolorów na świecie.

„Patrzajże?… Znam ten kamień. Siedzieliśmy wtedy oboje na nim i patrzyliśmy to na rzekę, to na obłoki, których bieg niepowrotny uczył nas, że tak ucieka szczęście.” To słowa Bolesława Prusa w tomie pierwszym „Lalki”. Pisarz, tak jak ja, potrafił uczyć się, czerpać z przyrody to, co ma dla nas najcenniejsze. Powtarzam, że jest to możliwe tylko dzięki kolorom. Ich obecność znaczy, więc dla mnie bardzo wiele. Pozwala mi obcować z przyrodą każdego dnia, podziwiać ją i korzystać z jej nauk.

Upiększa mi życie, sprawia, że obserwując ją, staję się szczęśliwa. Zgrabnie ujęła to Lucy Maud Montgomery: „W całej tej szarości dnia powszedniego byłam blisko krainy doskonałego piękna. Nigdy do końca nie udało mi się jej uchylić, ale czasem podmuch wiatru sprawiał, że moim oczom ukazywał się skrawek tej rzeczywistości – zaledwie na krótką chwilę – ale właśnie dzięki takim krótkim chwilom życie nabierało sensu.”

Boję się nawet myśleć, co by było, gdyby kolorów zabrakło. Nie byłabym kim jestem, a moje życie stałoby się marną podróbką istniejącego. Nie zostaje mi, więc nic innego jak podziękować kolorom za to, że są…

Kamila Zielińska

About the author
Kamila Zielińska
Studentka, uwielbiająca chodzić własnymi ścieżkami i leżeć na trawie. Patrzy wtedy w niebo i macha do gwiazd. Kocha wizyty po drugiej stronie lustra, dlatego uwielbia czytać. Kiedy zejdzie na ziemię, co nie zdarza się zbyt często, z radością przelewa swoje myśli na papier, mając nadzieję na związaną z tym przyszłość. Współpracuje z portalami Szuflada.net oraz prozaicy.blogspot.com. Plany na przyszłość? Tak wiele, że potrzebuje 9 żyć, by je wszystkie spełnić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *