Pokuta – Robert Cichowlas

faedfccbfadfbjpgbW literaturze polskiej horror nie ma szczególnie bogatej tradycji. Kilku pisarzom zdarzyło się napisać utwór grozy, ale takich, którzy zajmowaliby się tylko tym gatunkiem można policzyć na palcach jednej ręki. Obecnie sytuacja polskiego horroru również nie prezentuje się najlepiej, ponadto jest on dość stonowany w wyrazie, raczej stroni od rozbuchanej makabry czy śmiałej erotyki, nieobcych grozie zagranicznej. Tę ostatnią widać na księgarnianych półkach znacznie częściej niż utwory rodzime. Kilka dni temu za sprawą „Pokuty” Roberta Cichowlasa pojawiło się jednak światełko w tunelu. Opowiadanie to ukazało się jako e-book, a sam autor określił je mianem „jazdy po bandzie” i nie są to czcze przechwałki. „Pokutę”, co prawda, nie do końca można określić jako grozę, utworowi temu zdecydowanie bliżej do bizarro, jednak każdy wielbiciel horroru powinien być usatysfakcjonowany lekturą.

Bohaterką i jednocześnie narratorką opowiadania jest średnio młoda, acz atrakcyjna kobieta o imieniu Meg. Swej atrakcyjności nie waha się wykorzystywać w kontaktach z mężczyznami, nie przywiązując wagi do kwestii wierności partnerom. Apetyt seksualny Meg nie zna granic, podobnie jak jej otwartość na łóżkowe innowacje (świeczniki!). Małe objętościowo opowiadanie naszpikowano po brzegi perwersjami i jest to jego niezaprzeczalna zaleta. W tym miejscu można pokusić się o stwierdzenie, że „Pokuta” poniekąd wyrosła na fali obecnie panującej mody literackiej na utwory Greyopodobne, ukazując ten trend w krzywym zwierciadle. Bohaterka w podobny sposób przedstawia swoje doświadczenia seksualne, podczas których „rozprasza się na miliony kawałeczków”. „Pokuta” to opowiadanie przede wszystkim pornograficzne, gdzie łóżkowe uniesienia ukazane zostały w sposób przerysowany i groteskowy, co nasyca treść osobliwym humorem.

Jeśli chodzi o elementy grozy, dochodzą one do głosu pod koniec utworu. Jakkolwiek Meg niekoniecznie dochowuje wierności swym ogierom, sama nie znosi, gdy się ją porzuca. Każdy, kto ją zostawi, zapłaci straszliwą cenę. Jednak odwieczne prawo rządzące światem stanowi, że nie ma zbrodni bez kary, kobietę czeka zatem pokuta za jej niecne uczynki i to nie mająca nic wspólnego z konfesjonałem, za to całkiem sporo z duchem nieświętym. Czy sprawiedliwości stanie się zadość, niech czytelnicy przekonają się sami – warto.

„Pokutę” czyta się szybko, łatwo i przyjemnie. Autor nie przeciąża czytelnika przydługimi opisami ani rozwlekłą analizą stanów wewnętrznych bohaterki. Meg to kobieta konkretna, o ściśle sprecyzowanych preferencjach. Język, jakim napisano opowiadanie, jest bezpośredni i momentami dość dosadny, przesycony specyficznym humorem. Ciekawym zabiegiem okazało się nazwanie jednego z bohaterów, ulubionego kochanka Meg, imieniem autora. Postać tę cechuje istotna anatomiczna anomalia, w związku z czym wyobraźnia czytelnika zaczyna trzeszczeć w posadach. Mówiąc krótko, potocznie i dosadnie, „Pokuta” ryje banię. Estetom i piewcom moralności czytanie tego opowiadania należy odradzić – może zaboleć. Umysły otwarte, pozbawione literackich uprzedzeń, nie stroniące od perwersji i przełamywania tabu powinny natomiast zaopatrzyć się w e-book bez wahania.

Karolina „Mangusta” Kaczkowska

Tytuł: „Pokuta”

Autor: Robert Cichowlas

Ilość stron: 32

Rok wydania: 2013

Wydawnictwo: Wydaje.pl

About the author
(poprzednio Górska), współpracowniczka Szuflady, związana także z portalami enklawanetwork.pl i arenahorror.pl, pasjonatka czytania, pisania i oglądania horrorów, tancerka i zbieraczka lalek. Wieloletnia członkini Gdańskiego Klubu Fantastyki. Z wyboru mieszka we Wrocławiu z mężem i zwierzakami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *